Wczorajszy dzień: nie było najgorzej, 1 kawałek ciasta to nie grzech
Dzisiejszy dzień: masakra, porażka; zbliżają mi się "te dni" więc wleciała czekolada, ciasto, drażetki czekoladowe, tiktaki, lody i tak dalej i tak dalej... :(
Jestem za to na siebie wściekła, bo nie dość że pogorszy mi się cera to jeszcze mam uczulenie na kakao, więc już czuję wysypkę na rękach.
Jedyne dobre rzeczy: odkryłam że tiktaki miętowe mają w całej paczce tylko 20 kcal, a bardzo je lubię więc na głód słodyczowy lepiej pomogą niż owoce (przynajmniej u mnie), w zakładkach u góry wstawiłam listę z książkami które przeczytałam w tym i trochę w zeszłym roku; pisałam tylko te które pamiętałam.
WYZWANIE NA JUTRO: same warzywa i owoce przez cały dzień
Wiecie co nawet się nie spodziewałam, że kiedyś to napiszę, ale tęsknie za samokontrolą, pustką i burczeniem w brzuchu, ale takim po którym się czuje że się chudnie.
P.S.
Ostatnio jedna z was polecała herbatki, które można robić na zimno. Znalazłam je w biedronce, są z firmy " herbapol" i są meeega dobre ;)
Do jutra :*
Cześć, jestem tu nowa. Też tęsknie za tym burczeniem w brzuchu...
OdpowiedzUsuńEch, jak ja dobrze znam przedokresowe napady... Na te dni trzeba chyba troszkę zwiększyć bilanse, żeby właśnie się nie rzucać na jedzenie. Też tęsknię za uczuciem kontroli, za burczeniem w brzuchu, za chłodem. Dojdziemy do tego razem!
OdpowiedzUsuńTrzymam za ciebie kciuki :*
Nie spodziewałam się, że tiktaki mają tylko 20 kcal, dobrze wiedzieć :D Powodzenia :*
OdpowiedzUsuń