czwartek, 19 września 2019

-11-

Dzisiejszy bilans:  1450/ 1500 kcal
Zmarła mi babcia. Nie mam siły więcej pisać. Może niedługo to przejdzie. Trzymajcie się :***

środa, 18 września 2019

-10-

Jestem na siebie mega wkurwiona. Skoro tyle marzę o perfekcji to czemu robię tak mało by do niej dążyć?
Trzeba wywołać burzę w umyśle. Stworzyć nowy plan działania. I przede wszystkim trzeba działać, a nie się opierniczać!!!
Moja średnia dzienna oglądania czegoś na yt to aż 3h. Wiadomo że część to słuchanie muzyki, ale jednak i tak dużo. Od jutra mam zamiar używać innej apki do muzyki i nie oglądać tyle bzdurnych filmików, które nic nie wniosą do mojego życia. Do tego kilka nowych nawyków do wprowadzenia:
- medytacja przed snem, przynajmniej 10 min
- ćwiczenia po szkole, przynajmniej 10 min
- nauka, lub odrabianie lekcji 1-2 h dziennie
- czytanie, przynajmniej 30 min
- picie rano szklanki wody z cytryną, lub zielonej herbatki
Plan co do jedzenia: jutro 1500 kcal. Z każdym kolejnym dniem zmniejszam kalorie o -50.
Zapisałam się na zajęcia z angielskiego do bardzo dobrej szkoły i mam nadzieję że w końcu się go nauczę. A tak po za tym to pokochałam rosyjski <3 Jest tak przyjemny w nauce i w mówieniu, że aż sama się zdziwiłam.
To wszystko na dzisiaj. Do jutra :***

niedziela, 15 września 2019

-9-

Ten weekend był po całości zawalony, głównie z powodu tego że źle się czuję psychicznie.
Ale przecież nie powiem rodzicom że źle się czuję, bo zaczną się pytania typu "brzuch cię boli?'', a gdy powiem prawdę to powiedzą "weź nie narzekaj inni mają gorzej, już kompletnie ci się w głowie poprzewracało".
Brakuje mi kogoś z kim mogłabym porozmawiać nie martwiąc się, że ta osoba zacznie mnie obgadywać lub uzna za dziwadło. Wśród moich rówieśników, wszyscy są bardzo weseli i nie są złymi osobami, ale jednak czegoś mi w nich brakuje. Czuję jakby byli w pewien sposób puści. Bo kiedy spotykam kogoś kto trochę już doświadczył w życiu, także tych złych rzeczy i wyciągnął z nich mądrość, lub potrafi spojrzeć na świat swoimi prawdziwymi oczami, bez okularów narzucanych przez internet, społeczeństwo, telewizję- to wówczas taka osoba wydaje mi się pełniejsza, mimo iż nie zawsze bywa szczęśliwa i uśmiechnięta.
Tak więc będę szukać tak długo aż znajdę, a jak znajdę to już nie puszczę ;)
No i oczywiście że mam was, ale internet to jednak nie to samo co rozmowa w cztery oczy, choć też często pomaga.
W sobotę i dzisiaj jadłam po około 2300 kcal :/
Dzisiaj jednak jadłam do godziny 16-tej.
Jutro jadę do babci, która leży w ośrodku, bo jej stan znacząco się pogorszył. Wiem, że jeżeli chodzi o niektóre aspekty to nie będzie lepiej, bo Alzheimer to choroba która pozbawia człowieka dosłownie wszystkiego. Bardzo bym chciała by odzyskała przytomność, choć z drugiej strony wiem jak bardzo się męczy. Ehh jest ciężko. Jedyne co utrzymuje mnie jeszcze przy zdrowych zmysłach to marzenia o lepszej przyszłości. Dzisiaj widziałam cytat " szczęście wywodzi się z cierpienia". Całkowicie się z nim zgadzam. Teraz muszę tylko przeczekać cierpienie. Będę silna. Wy też bądźcie.
Do następnego :***